 Wysłany: Sob 22:05, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|||
Ile ja takich znam... Kurde policzmy: 4 
Mi osobiscie zależy, ale, ze rosne itd. itp. to figura poprzez odchudzanie, czy trzymanie lini sie nie zmieni. Jak bede duzo jeść przez pare dni i sie nie ruszać (co u mnie nie mośliwe) to moge utyć. Ale gdy dużo sie ruszam mało jem, (czasem zdaża się tylko obiad i drugie śniadanie), wogule nie jem słodyczy(nie jestem przyzwyczajona) to ani nie utyje, ani nie schudne. Co do słodyczy, to wcale nie jem. Ozwyczaiłam się. Do tego żal mi kasy. Oczywiscie czasami zdaży sie zjesc jak jest cos w domu-a to zadkosc bo rodzice wszystko wcinaja do kawy-. Szczerze mówiąc nawet mnie do nich nie ciagnie. Moge sobie isc do piekarni na przeciwko szkoły, patrzeć jak inni kupuja sobie np.pączki i je jedzą, a ja im nawet nei zazdroszcze |
|||
| Wysłany: Sob 19:21, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
taaak, racja, szkoda i marnowac czas i szkoda jezyka, bo oni nam do piet nie dorastaja... w ogole nie warci sa jakiejkolwiek uwagi...  |
|
| Wysłany: Sob 15:56, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|||
to to u mnie normalne ale ja ich mam gdzieś,nieraz im przywalę jak mam czas,bo dla takich to go nie warto manować  |
|||
| Wysłany: Sob 0:22, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
hehe, no no ale macie problemy... 
mnie tam tylko wkurzaja szczyle (mlodsi ode mnie) blokersi (co po klatkach siedza), ze jak przechodze obok to przedrzezniaja "Szafir, Szafir!" (moj pies ma tak na imie, a kiedys duzo go wolalam i oni teraz tak se dogaduja). Wkurzaja mnie, no ale co... jak tylko pomysle o tym, to mam ochote przywalic, ale to tchorze sa i nigdy w pojedynke nie dzialaja... (wlasciwie to jeden zawsze zaczyna, a potem koledzy czasem tez sie odzywaja). Jak ten szczyl jest sam to ma dziub na klodke. Chcialabym mu przywalic, ale... on ma popieprzonego ojca (wiec, jakie maja byc dzieci-pytam?!, ojciec sie kumpluje z blokersami itd, w ogole taki wazniak,ze hej). No i jak to wiadomo, lepiej nie zaczynac z takimi, bo potem mi jeszcze samochod gwozdziem porysuja,albo cos - bo to wiadomo?! eeehhhh szkoda slow |
|
| Wysłany: Czw 8:52, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|||
no i o to mi chodziło.Ja tam nigdy nie powiedziałam nikomu że jest gruby czy brzytki.Ale no...nie chodzi mi o to,że jak ktoś nie uprawia sportu to jest idiotą.Nie przeszkadza mi również to,że ktoś jest gruby.Jak komuś nie zależy na wyglądzie,to niech tyje sobie ile chce.Ale jak ktoś sobie wmawia,że jest nie wiem jak piękny,chociaż w rzeczywistości tak nie jest ,to niech się nie czuje wielce obrażony jak ktoś powie na niego grubas. |
|||
| Wysłany: Śro 21:28, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
| Nie szata zdobi człowieka. Dżizes, ja tez jestem gruba, sportów nie uprawiam.... i? ( co prawda zmobilizowałam sie, od wakacji codziennie od 8 rano 2 godziny na rowerze, wieczorem bieganie i zapisuje sie na jakieś sztuki walki )
A każdy człowiek ma prawo, ubierać się tak jak chce. U mnie w szkole jest mała gruba głupia za przeproszeniem ... suka. Zakłąda obcisłe spodnie, biodrówki, bluzeczke która kończy się przed pępkiem, wszystko jej się "wylewa" wygląda jak w 24 miesiącu ciąży A dlaczego tak ją nazywam? Bo myśli, ze jest świetna. Koleguje sie z innymi dziewczynami jej pokroju, no i na 80% mają coś do mnie i chcą mi naklepać |
|
| Wysłany: Śro 18:29, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
| Do paskudy:chyba mnie nie zrozumiałaś.Ja rozumiem że komuś przykro że go wyzywają-ale skoro komuś tak zależy na wyglądzie to czemu się nie zacznie odchudzać?Po za tym ta dziewczyna uważa się za jakąś superlaskę chodzi na szpileczkach i w ogóle.Ubiera się owszem,ładnie ale nie jak dla niej.Tak jak ona się ubiera ładnie by było chudszej osobie.Zamiast ubierać się na sportowo-zakłada zawszę strojne suknie i.t.p. Ja tam ubieram się na sportowo bo to mnie moim zdaniem wychudza bo jakąś laską też nie jestem |
|
| Wysłany: Śro 18:22, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
| MNie czasem wyzywaja spowodu wiary albo że kujonka jestem a ja mam słabe oceny i w ogóle ale wcześniej jakoś bardzo dobrze mi szło i się przyjeło że nie jestem najgorsza i chcą mnie wykorzystać zwalić ode mnie i tym podobne... | |
| Wysłany: Śro 16:03, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
| Ja sie kiedys przejmowałam jak mnie wyzywali czy sie ze mnie wyśmiewali z róznych powodów. Teraz?
Teraz wszytskich olewam. Mam własne zdanie i nikt nie bedzie mi w kasze dmuchać. Gdy ktos walnie głupi tekst to albo popatrze na niego z byka albo zignoruje. Ważne jest że nie daje sie wykorzystwać "dam zwalic, lubia mnie, nie dam nagle- to jaka chamska". Poprostu sie nauczyli, ze ja nigdy nie mam, choć mam, ale mnei o to nei gnębią i tyle. Powiem nie dam zadania i już. Moja koleżanka daje, a jak raz nie da to już chamska i szuja bo nei chce dać zwalić i ja meczą. A jak mnie wyzwą od grubasa czy coś w tym stylu, to tekscik "spójrz na siebie". A czy moja wina, ze mam taką budowe genetycznie? |
|
| Wysłany: Śro 15:32, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|||
I tutaj sie nie zgodze. U mnie ludzi którzy tak myslą mają minusa. A za co? Nie ważne kto jest ładny a kto brzydki, liczy sie charakter. Pozatym każdy na swój sposób jest piękny. Po 3. mam sama taka koleżanke, co wołali na nią "gruba ku** z torami na zębach". Ryczała w toalecie, poskarżyła sie nauczycielce, wmawiałyśmy jej ze to nie prawda, żeby sie nie przejmowała. I jak jest teraz? Jak jej ktoś tak powie to obrywa, albo ona się nie przejmuje A mi dokuczają ze względu na to, że sie nie ucze wiem, wiem, od następnego roku zaczne sie uczyć Ale ich olewam, lub czasami walnę. |
|||
| Wysłany: Śro 10:15, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
oj zazdroszcze tej dziewczynie ze nie uprawia żadnych sportów i przez to tyje... ja niestety nie moge uprawiać żadnych sportów, poprostu jak od urodzenia byłam faszerowana tabletkami i dostalam około 100 zastrzyków... (tak mnie dorobili lekarze ) teraz jestem jaka jestem, chuda szkapa, która waży 30kg a ma wzrostu 147 to chyba mam powód do tego aby każdy ze mnie sie wyśmiewał, chociaż sie myliłam i nikt mi tak niedogaduje. Ale okropnie sie z tym czuje, nawet niewiem ile bym zjadła to bym odrazu nie zgrubła... Raz próbowałam zjeść dwie tabliczki czekolady, zjadłam na przymus, ale nic nie przytyłam 
Nasmiewają sie z tego ze ja przejmuje sie zwierzętami, że to moje hobby i moglabym o nich gadać całymi godzinami... |
|
| Wysłany: Wto 21:11, 23 Maj 2006 Temat postu: Dokuczanie i...wmawianie |
|
nie wiem czy u was(podejrzewam że tak) są takie osoby,które dokuczają innym z powodu wyglądu,choroby czy wiary.U nas się od takich roi.Ja tam się nimi nie przejmuję,bo do mnie nikt nic nie ma , jestem na ogół lubiana a najgorsze co mi ktoś powiedział to ,,przesuń się gruba,,.Ale niektórych to tak okropnie wyśmiewają,że mi się chce płakać 
_________ Ale jest też inna rzecz-wmawianie.Niektórzy wmawiają sobie że są śliczni i nie obchodzi ich co mówią inni.Bo taka jedna dziewczyna z mojej klasy,jest trochę...no...gruba,ale nic dziwnego ona żadnego sportu nie uprawia  .A jak ktoś jej powie coś w stylu ,,odsuń się grubasie,, to ryczy w łazience .A jeszcze jej koleżanka wmawia jej,żeby się nie przejmowała bo jest piękna .No sorry,ale trzeba trochę na siebie popatrzeć.A najbardziej wkurza mnie to,że ona chodzi na wszystkie dyskoteki i takie różne,ale nigdy nie tańczy ani nic tylko obżera się słodyczami
No,mi też koleżanki mówiły w zeszłym roku szkolnym że nie jestem gruba,a po wakacjach wszystkie mówiły ,,ala jak ty schudłaś!,, .Nie wiem,czy to tylko mnie tak wkurza czy was tez... |
|